Właśnie to kochamy w przyjaciołach, a kochamy aż
tak bardzo, że człowiek czuje się winny, jeśli miłości nie odwzajemnia
miłością. I nie żądamy od przyjaciół niczego
oprócz owych oznak życzliwości. Stąd też żal tak gwałtowny,
gdy któryś z przyjaciół umiera. Ogarnia nas wtedy
ciemność smutku, błogość w gorycz się przemienia, serce
nurza się we łzach. Zgasłe życie umierających staje się
śmiercią dla nas, którzy zostajemy.
Szczęśliwy jest człowiek, który kocha Ciebie, a przyjaciela
w Tobie, nieprzyjaciela zaś ze względu na Ciebie.
Tylko taki człowiek bowiem niczego, co jest mu drogie,
nie traci, bo wszyscy są mu drodzy w Tym, którego utracić
nie można. A Tym jest któż inny, jeśli nie nasz Bóg,
który niebo i ziemię stworzył i napełnia je swoją obecnością, bo właśnie przez takie napełnianie stworzył je? Ciebie
traci tylko ten, kto sam Ciebie opuszcza. A opuszczając
Ciebie, dokądże ucieka, dokądże natychmiast zmierza,
jeśli nie od łaskawości Twej do Ciebie zagniewanego? Dokądkolwiek
się zwróci, wszędzie napotka karzące go prawo
Twoje. Prawo Twe to prawda, a prawda — to Ty sam.
Wyznania św. Augustyna, księga czwarta, rozdział 9
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz